Zmywalne tatuaże, hit czy kit ?

Od jakiegoś czasu na rynku ponownie można zauważyć wielki boom na zmywalne tatuaże. Dla niektórych to powrót do lat dzieciństwa, dla innych znów alternatywa jeśli nie che się tatuować na lata. Często można się z nimi spotkać na pokazach mody, a chętnie sięgają po nie nie tylko hipsterzy.

Za wykonaniem takiego tatuażu przemawiają dwa proste powody. Po pierwsze to świetna opcja dla każdego, kto chce zmienić coś w swoim wyglądzie. Prawdziwy tatuaż może szybko się znudzić, lub sezonowa moda na wszelkiego rodzaju „piórka, napisy czy odlatujące ptaszki” po prostu przeminie. Oczywiście można poddać się zabiegowi usunięcia takiego tatuażu, ale po co tracić czas i pieniądze? Drugi z powodów „za” jest równie prosty. Wykonanie tego typu tatuażu jest bezbolesne i nie pochłania zbyt wiele czasu. Wystarczy przycisnąć do ciała taką naklejkę po czym przyłożyć namoczoną gąbkę lub po protu włożyć np. rękę pod wodę. Usunięcie takiego tatuażu, nic prostszego, wystarczy zwykła oliwka kosmetyczna aby pozbyć się danego wzoru.

Na rynku dostępna jest szeroka gama tatuaży zmywalnych. Możemy wybierać spośród wielu wzorów i kolorów, niektórzy producenci oferują także tatuaże fluorescencyjne, złote lub srebrne, a także pokryte brokatem. Dużym zainteresowaniem cieszą się tatuaże metaliczne. Dzieje się tak ze względu na to, że można je śmiało nosić jak biżuterię. Świetnie sprawdzą się też jako substytut błyszczących ozdób np podczas upalnych dni, kiedy wychodzimy na plażę a nie chcemy ryzykować zgubieniem ulubionego pierścionka. W ofertach niektórych stron internetowych możemy znaleźć opcje „zaprojektuj wzór sam”. To super opcja nie tylko dla osób posiadających talent plastyczny. Każdy może zaprojektować swój unikalny wzór.

Warto zauważyć że tatuaże zmywalne są bezpieczne i nietoksyczne. Klej który wykorzystuje się do ich produkcji musi posiadać certyfikat laboratorium badań dermatologicznych gwarantujący, że brak w nim substancji drażniących.

Zanim udamy się do salonu tatuaże pod tzw „igłę” warto pomyśleć co będzie dla nas lepszym rozwiązaniem. „Dziara” na stałe, czy tatuaż, który będziemy mogli zmyć po kilku dniach, kiedy inni przez lata nosić będą ten sam wzór.